
Kruszewskie warzywa herbowe
Herbowe kiszonki z Kruszewa (gm. Choroszcz, pow. białostocki)
Ogórki w Kruszewie uprawiał dziadek, ojciec i ja od 30 lat – opowiada Kazimierz Zagórski. – I wiem z doświadczenia, że do dobrej kiszonki trzeba dobrego ogórka, wody ze studni i soli kamiennej. Do tego koper, czosnek i tyle. Nic więcej.
Pan Kazimierz Zagórski do swoich słynnych ogórków kiszonych - słynnych, bo zarejestrowanych w 2005 r. na Liście Produktów Tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi (link zewnętrzny – Kruszewski ogórek herbowy), nagrodzonych także ogólnopolską kulinarną „Perłą” – nie dodawał i nie dodaje chrzanu, liści dębu czy wiśni. – U nas w Kruszewie się tego nie robiło i nie robi. Kiedyś w czasach dawniejszych, jak wszystko od nas brała spółdzielnia ogrodnicza „Witamina”, to oni kazali chrzan dokładać do beczek. Za dzieciaka kopałem korzenie chrzanu i dokładaliśmy, ale w domu nigdy.
Dobry ogórek to podstawa!
W rodzinie Kazimierza Zagórskiego uprawa ogórków była odkąd pamięta. - Dziadek uprawiał ogórki, potem przejął to mój tato. Wtedy beczki z kiszonymi ogórkami trzymało się w rzece i to były beczki drewniane. Dlaczego w rzece? Tam była niska temperatura, ogórki nie lubią ciepła, a kiedyś przecież chłodni nie było – wyjaśnia pan Kazimierz. Sam zaczynał od beczek drewnianych, jak jego ojciec, który beczki wyrabiał samodzielnie. - Najlepsze były z dębiny, ale o nią było ciężko. Robił więc ze świerka, osiki, z tego, co było pod ręką – wspomina. – Ale moi klienci stwierdzili, że bardziej aromatyczne ogórki są z beczek plastikowych. Bo w tych drewnianych trzymanych w rzece aromat jest, ale niekoniecznie ten właściwy – śmieje się. - Wiadomo, różne zapachy woda ze sobą niesie, a to w kiszonce zostaje. A te w beczkach stojących w chłodni, nasiąkają tylko aromatem tego, co w środku: ogórków, kopru, czosnku.
Pytany o idealny przepis na kiszone ogórki odpowiada: – Dobry ogórek! To podstawa. Nie może być przenawożony, zsypany całkiem, bo nic z niego wyjdzie – wyjaśnia. – Gatunek też ważny, bo musi być odporny na warunki pogodowe i na grzyby, przede wszystkim na mączniaka, on najbardziej dla ogórków uciążliwy. I musi też być odpowiedni do kiszenia, by był potem twardy i chrupki.
Najpopularniejsze w kruszewskich uprawach są ogórkowe odmiany: śremski, śremianin, Polan. Ułożone w beczce według tradycyjnego, kruszewskiego przepisu z tzw. trzema przekładkami, czyli trzema warstwami kopru i czosnku układanymi na przemian z ogórkami – potrzebują już tylko wody i soli.
– Ale one też są bardzo ważne! – podkreśla pan Zagórski. – Nie używamy wody z wodociągów, bo zawiera chlor. Mamy swoją, przebadaną, ze studni. A sól tylko kamienna, nie warzona i nie jodowana – radzi.
Na kapustę z ubijakiem
Z magazynów pana Kazimierza zarówno ogórki jak i kapusta znikają w oka mgnieniu. – Jedne nakiszę, a kolejne muszę nastawiać, bo już klienci dzwonią – śmieje się i prowadzi na poletko kapusty. – Ogórki trzeba robić szybko, przechowywać nie można. Z kapustą trochę spokojniej. Ten gatunek „Megaton” do kiszenia na teraz, na jesień – wskazuje na duże kapuściane głowy na polu. - A z kolei ten obok, to „Sokrates”, przetrzymać go mogę w chłodni, albo w pryźmie przez całą zimę i zakisić na wiosnę.
Pan Kazimierz kapustę też kisi w sposób tradycyjny, choć zarzeka się, że u niego nikt, nigdy, nogami do beczki z poszatkowaną kapustą nie wchodził. – Tata nam całe życie powtarzał, że po tym co się je, się nie chodzi. A kapustę ubijam tradycyjnie, drewnianym ubijakiem.
Podzielić się chwałą
Tradycja zaowocowała sukcesem. Ogólnopolską sławę kruszewskie ogórki zyskały w roku 2000, kiedy to Kazimierz Zagórski wystartował w pierwszym konkursie „Nasze Kulinarne Dziedzictwo” organizowanym przez Polską Izbę Produktu Lokalnego i Tradycyjnego. Najpierw otrzymał nagrodę w eliminacjach wojewódzkich, a następnie został zaproszony na finał w Poznaniu.
- I tam jury ogólnopolskie przyznało mi najwyższą nagrodę „Perłę” – z dumą mówi Pan Kazimierz. – Wówczas pomyślałem, żeby się tą nagrodą i sławą podzielić, bo w Kruszewie w ten sposób, jak ja, kiszą prawie wszyscy.
W 2004 r. roku zainicjował powstanie Stowarzyszenia „Kruszewskie Warzywa Herbowe”, w którym znaleźli się okoliczni producenci ogórków i kapusty. W 2019 r. – po 16 latach prezesowania pan Kazimierz oddał „władzę” w ręce następców. – Młodzi niech teraz walczą – śmieje się. – A jest o co, bo nasze warzywa herbowe i ogórki, i kapusta są warte uwagi. Zasługują na promocję i chwałę.
Tekst i fot.: Urszula Arter, Podlaskie Centrum Produktu Lokalnego

Gospodarstwo Rolne Kazimierz Zagórski
Rodzinne gospodarstwo rolne położone w częście na terenie Narwiańskiego Parku Narodowego , w którym od kilkudziesięciu lat uprawia się i kisi warzywa. Najsłynniejsze są ogórki i kapusta, kiszone na bazie tradycyjnych przpisów: w beczkach, z użyciem wody ze studni, soli kamiennej, kopru i czosnku, innych warzyw z własnych upraw.
Kruszewskie ogórki i kapusta są wpisane na Listę Produktów Tradycyjnych Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi

Gospodarstwo Rolne Kazimierz Zagórski
Kruszewo 58, 16-070 Choroszcz, tel. kom.: 660418222
wyznacz trasę
Forma działalności
Sprzedaż i dostawy bezpośrednie

Gdzie kupię produkt
Kiszonki można kupić bezpośrednio w gospodarstwie od pon. do pt. w godz. 8.00-16.00 po uprzednim kontakcie telefonicznym.
Certyfikaty, wyróżnienia
- „Kruszewski ogórek herbowy” oraz „Kruszewska kapusta kiszona” są zarejestrowane na Liście Produktów Tradycyjnych Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi
- Perła 2003 – ogólnopolska nagroda w konkursie „Nasze Kulinarne Dziedzictwo” dla Kruszewskiego ogórka herbowego;
- Perła 2005 - ogólnopolska nagroda w konkursie „Nasze Kulinarne Dziedzictwo” dla Kruszewskiej kapusty kiszonej.