Orzeszki podlaskie
Orzeszki podlaskie (m. Białystok)
Piekła je na święta babcia Ola, piekła mama Irena. Teraz – nie tylko od święta, bo co tydzień – piecze je pani Jolanta. Ma stałych odbiorców hurtowych i coraz większą rzeszę wielbicieli podlaskich, słodkich ciastek w formie orzeszka.
Dwie „skorupki” z kruchego ciasta zlepione ze sobą słodką, kakaową masą – wyglądem przypominają orzechy włoskie. W wielu regionach Polski, zwłaszcza tych po wschodniej stronie kraju, są znane od lat.
- Sposób ich wyrobu poznałam u mojej babci Oli. Ona je wypiekała na starej kuchni opalanej drewnem, na specjalnej patelni, którą kupiła gdzieś od kogoś z Białorusi – wspomina pani Jolanta Mancewicz, właścicielka jednoosobowej firmy pn.: „Łakoci zakątek” z Białegostoku. – Tam są one bardzo popularne. Mój syn jakiś czas temu był na wycieczce za naszą wschodnią granicą i przysłał mi zdjęcie z jednego z tamtejszych sklepów ze słodkościami. Góry orzeszków! W rozmaitych kolorach i z różnymi nadzieniami. Ja jednak pozostanę przy swoich: klasycznych, ze starego przepisu z zeszytu babci Oli.
Za namową fryzjerki
Do babci pani Jolanta jeździła do Białous, wsi w powiecie sokólskim. Na wakacje, święta – jak to do dziadków. Słodkie orzeszki pojawiały się na stole rzadko.
- Są i były pracochłonne, a na wsi nigdy nie było zbyt dużo czasu. Dlatego babcia robiła je na wyjątkowe okazje, święta czy wesele bądź jakieś inne ważne przyjęcie – opowiada pani Jola.
Podobnie jej mama Irena najczęściej wypiekała je na święta Bożego Narodzenia. Porozkładane w koszykach albo na paterach obok innych ciast i orzechów były urozmaiceniem wigilijnego stołu.
- Orzechy są symbolem obfitości, bogactwa, dlatego są ważną dekoracją świąteczną – wyjaśnia pani Jola. – U nas w domu pojawiały się przy wyjątkowych okazjach i najszybciej znikały ze stołu.
Orzeszki w życiu pani Jolanty na stałe pojawiły się kilka lat po tym, jak przeszła na emeryturę.
- Wypiekałam je dla rodziny i podobnie jak mama na ważne uroczystości. Ale coraz częściej znajomi o nie pytali, by podarować je komuś w prezencie. Myślę, że do takiego handlowego wypieku skłoniła mnie moja zaprzyjaźniona fryzjerka pani Ela, której w prezencie przynosiłam orzeszki. Namawiała tak długo, aż zdecydowałam się spróbować – opowiada.
Firma na próbę
Początkowo pani Jolanta wypiekała ciastka w ramach nierejestrowanej działalności gospodarczej [piszemy o niej szerzej na stronie dla producentów – TU – dop. red.].
- To była taka firma na próbę, ale działalność legalna – wyjaśnia Jolanta Mancewicz. - Potem udało mi się zaprzyjaźnić z białostocką firmą „Podlaska Chata”. Pamiętam, że kiedy zadzwoniłam i zaproponowałam orzeszki, pan Marcin, który ze mną rozmawiał stwierdził, że mam duże szanse na współpracę, bo szefowa „Chaty” uwielbia orzeszki! – śmieje się pani Jolanta.
Zamówienia od białostockiej firmy sprawiły, że pani Jola zbliżyła się do przekroczenia pułapu dochodu wskazanego dla nierejestrowych form działalności gospodarczej.
- Trzeba było założyć firmę i tak stałam się w drugiej połowie życia - bizneswoman! - stwierdza z uśmiechem.
Podlaskie orzeszki pani Joli można kupić w każdym sklepie „Podlaskiej Chaty”, a także przekładane masą wafle jej produkcji. – To był pomysł firmy, żeby i one się pojawiły w ofercie, a ja na to przystałam, bo wafle w moim domu także się robiło, kiedy nie było czasu na upieczenie innego ciasta.
Z przepisu babci Oli
Recepturę na ciasto i masę, którą zlepia połówki kruchego ciasta i przekłada wafle – pani Jola stosuje jedną i tą samą od lat: ze starego z zeszytu babci Oli z dopiskami swojej mamy Ireny.
- Pewnie, że trzeba się natrudzić. Zrobić kruche ciasto, na jajkach i śmietanie, rozwałkować, wykroić, wylepić do formy i upiec – opowiada pani Jola. – Choć ja sobie nieco usprawniłam pracę i zamiast na żeliwnej patelni, wypiekam połówki w specjalnym opiekaczu. Ale receptura jest ta sama, podobnie jak przepis na masę.
Masa składa się przede wszystkim z wysokiej jakości kakao, margaryny, mleka cukru i mleka w proszku. - Najważniejsze jest dobrej jakości mleko w proszku i kakao. Trzeba rozpuścić, mieszać, wystudzić. Kiedyś, będąc w jednej z hurtowni spożywczych, zaproponowano mi gotową masę kakaową, taką w wiadrach. Ale jak przeczytałam skład na etykiecie, stwierdziłam, że wolę się jednak sama pomęczyć – zdradza pani Jola.
Podróż do wspomnień
Wafle i orzeszki pani Jola zaczęła sprzedawać także na rozmaitych letnich jarmarkach i targach. - Lubię takie wydarzenia, bo wtedy mam szansę na spotkania z ludźmi, a ja uwielbiam z ludźmi rozmawiać – przyznaje.
W aranżacje swojego pierwszego stoiska na dużej imprezie plenerowej, Dożynkach Wojewódzkich w 2023 r., zaangażowała rodzinę i znajomych.
- Moja koleżanka Ania, emerytowana dekoratorka, zaprojektowała mi dekorację kwiatową. Znalazłam w piwnicy stary rower, który przemalowałyśmy na biało – opowiada pani Jola. - Było romantycznie, kolorowo. Przyszło też bardzo dużo moich znajomych, byłam bardzo zadowolona!
Dzieci pani Joli początkowo nie dowierzały w powodzenie słodkiego biznesu. Dziś jednak chętnie pomagają w jego rozkwicie. Etykiety, opakowania i profil w mediach społecznościowych – zaprojektował syn Michał. Wnuki - Franek i Hania – pomagają wiązać wstążeczki do opakowań, przyklejają etykiety.
- Są bardzo dumne, że pomagają w rozwoju firmy – śmieje się pani Jola. I podkreśla, że wsparcie rodziny, przyjaciół, a nawet osób obcych, klientów, którzy kupują jej wyroby, jest dla niej bardzo ważne.
- Do mojego stoiska przyszedł kiedyś pan z wnuczkiem. Powiedział, że kupi orzeszki, jeśli będą smakowały jak te, które robiła jego żona. Spróbował i wziął dwa opakowania. A wnuczek potwierdził, że są takie jak u babci – opowiada pani Jola. – I o takie wrażenia mi chodzi, nie tylko o pieniądze. Chcę, żeby poprzez ten smak ludzie mogli wrócić do wspomnień, do miłych chwil, do dzieciństwa.
Tekst: Urszula Arter, Podlaskie Centrum Produktu Lokalnego
Fot: arch. producenta
„Łakoci Zakątek” – Jolanta Mancewicz
Domowa produkcja ciastek: podlaskich orzeszków i wafli przekładanych masą kakaową. Wyroby pani Joli opierają się na rodzinnej recepturze przekazywanej z pokolenia na pokolenie.
Tel.: 504 537 306
e-mail: biuro/at/lakocizakatek.pl
Strona na FB: Łakoci Zakątek – wypieki domowe
Forma działalności
Gastronomia i catering
Gdzie kupię produkt
- - wyroby na zamówienie telefoniczne
- - w sklepach lokalnej sieci "Podlaska Chata"
- - na lokalnych jarmarkach