Podlaskie Centrum Produktu Lokalnego Logo Mobile
photo
zioła i przyprawy

Świeże zioła z Dziadkowic

Podziel się

Świeże zioła z Dziadkowic (pow. siemiatycki)

Pachnotka, mięta karmelkowa i mandarynkowa, aloes, estragon, tymianek, liść laurowy i wiele innych ziół do uprawy w domu, bądź w ogrodzie - można znaleźć w Gospodarstwie Ogrodniczym Biogar u pana Jerzego Ogara w Dziadkowicach.

Gospodarstwa trudno nie zauważyć. Jest tuż przy drodze nr 19 prowadzącej do Siemiatycz. Za domem pana Jerzego rozciągają się tunele i poletka z rozmaitymi roślinami ogrodowymi i domowymi. Są kwiaty, byliny, drzewka, krzewy i zioła.

- Jestem z wykształcenia ogrodnikiem, skończyłem technikum i odpowiednie studia. To moja wieloletnia pasja – opowiada o swojej pracy Jerzy Ogar. – Zawsze uważałem, że niektóre rośliny trzeba mieć obok siebie. Pomagają nam w domu, oczyszczając powietrze ze szkodliwych substancji, ratują przy przeziębieniach, wypadkach, jak np. poparzenie, ale też poprawiają samopoczucie. Sama bliskość natury, roślin, już wpływa pozytywnie na człowieka – zapewnia pan Jerzy.

Rośliny starsze niż antyki

 Jerzy Ogar pochodzi z centralnej Polski. Na Podlasie przywiodła go żona. Zadomowił się tu na tyle, że zdecydował się zaangażować w samorząd lokalny. Był przewodniczącym rady powiatu siemiatyckiego a także wójtem gminy Dziadkowice. Pracował także w Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Szepietowie.

- Całe życie rolnictwo i ogrodnictwo było i jest mi bliskie. Natura się zmienia, a i człowiek uczy się cały czas, obserwuje, jak różne trendy odchodzą i wracają. Teraz sporo ludzi  interesuje się biodynamiką czy permakulturą, które nowe nie są, ale teraz wracają do łask – opowiada pan Jerzy.

Jego gospodarstwo ogrodniczo-szkółkarskie to firma przede wszystkim rodzinna. W sezonie pracuje kilka dodatkowych osób, bo zajęcia nie brakuje. Jerzy Ogar z pomocnikami i swoją ofertą jest obecny w dni targowe na wszystkich okolicznych ryneczkach: w Brańsku, Boćkach, Siemiatyczach, w Bielsku i Czeremsze. Odwiedza też większe imprezy, jak Jarmark Żubra w Hajnówce, targi w Szepietowe, Kresowy Ogród w Białymstoku a nawet targi staroci w Kiermusach.

- Jak się zgłosiłem do organizatorów w Kiermusach, to zapytali mnie, co rośliny mają wspólnego ze starociami – wspomina śmiejąc się pan Jerzy. - To im powiedziałem, że niektóre odmiany są starsze niż wszystkie te meble. Bo skąd Ewa w raju wzięła zakazany owoc? Z jabłoni! A ja jabłonki mam! Jaki krzew ukazał się Mojżeszowi na pustyni? Gorejący, krzew Mojżesza, czyli dyptam. Mam go, proszę bardzo! I wymieniłem jeszcze kilka. Zaśmieli się, ale przyjęli. I tak już jeżdżę tam stale.

Miętowa kolekcja

Przechadzając się wśród roślin pana Jerzego, kwiatów, krzewów i bylin, bez problemu znajdziemy także zioła i rośliny lecznicze. Są oznaczone tabliczką Domowa Apteka, a na wielu z nich - oprócz nazwy - są też wypisane właściwości rośliny oraz metody jej stosowania.

- Dość niedawno miałem klientkę, która wykupiła cały zapas pachnotki. Wszystko wzięła! Jak zapytałem, po co jej tyle, odpowiedziała, że dla bliskiej osoby, która dochodzi do zdrowia po chorobie nowotworowej – opowiada pan Jerzy i wskazuje niepozorną roślinę z bordowymi liśćmi.

Tuż obok niej stoją doniczki z ziołami często spotykanymi na domowych parapetach: rozmaryn, majeranek, estragon i mięta. Tej ostatniej pan Jerzy Ogar ma aż kilkanaście odmian. W roku 2014 na targach ogrodniczych w Szepietowie zrobiły taką furorę, że otrzymał nagrodę "Hit Targów" za swoją miętową kolekcję.

- Lubię sprowadzać różne rzeczy, proponować klientom nowości, ale i od nich się uczyć. Ta kolekcja jest rzeczywiście duża i lubiana – wyjaśnia pan Jerzy. – Są w niej takie mięty jak szwajcarska z dużą zawartością mentolu, świetna do napojów. Jest też dwubarwna greipfrutowa, cytrynowa, mandarynkowa, a także waniliowa czy czekoladowa, których aromat czuć dopiero po zaparzeniu.

Na majowych targach roślin w centrum Białegostoku „Kresowym ogrodzie” (2022 r.) czekoladowe, karmelkowe, mandarynkowe, cytrynowe i inne mięty także zrobiły wrażenie. Pan Jerzy wyprzedał prawie wszystko. Są jednak zioła jeszcze niedoceniane.

Laur w donicy

- O tu jest, proszę! To taka roślinka, która wygląda trochę jak szczypior, ale ma płaskie liście. Ja to nazywam podlaski czosnek ozimy – pan Jerzy wskazuje na rosnące w gruncie zielone, podłużne liście, spośród których wystaje sucha łodyżka zakończona maleńką główką, podobną do główki czosnku.

- I to jest ten podlaski czosnek. Same liście proszę powąchać, a z tych ziarenek z główki, jak je w tym roku wysadzimy, czosnek będzie w przyszłym roku. W smaku jest bardzo podobny do czosnku niedźwiedziego – zachwala pan Jerzy.

Sam w swojej kuchni i w domu korzysta z dobrodziejstw wielu roślin.

- Paprocie i wiele innych roślin oczyszcza nam powietrze, zwłaszcza z formahedylu, który jest składnikiem kleju w wielu meblach. Warto mieć też na parapecie aloes. Przydaje się do gojenia rozmaitych uszkodzeń, oparzeń skóry – poleca pan Jerzy. – Wiadomo, że pod ręką trzeba mieć też miętę, czy tymianek, dla poprawy smaku potraw. Ja także polecam własny liść laurowy. Taki świeży nadaje potrawom zupełnie innego smaku i aromatu niż suszony. A można go uprawiać przecież w donicy.

Zaufać szafirowej burzy

Zwiedzając gospodarstwo pana Jerzego nie sposób nie zachwycić się też roślinami ozdobnymi, nawet takimi, których nazwy nie są zbyt chwytliwe marketingowo.

- Oto psianka, z pięknymi niebieskimi kwiatkami – wskazuje na jeden z krzewów usiany niewielkimi, intensywnie wybarwionymi kwiatkami z żółtym „oczkiem” pośrodku – Ale ma też inną, ładniejszą nazwę, czyli szafirowa burza. Kiedy kwitnie, cały krzew pokrywa się falą tych kwiatków. A kwitnie praktycznie przez całe lato. Można ją uprawiać i w ogrodzie, i na tarasie, i na balkonie – opowiada i prowadzi do trawiastego zakątka.

- Bardzo polecam trawy, których mam też całkiem sporą kolekcję. Posadzone w dobrym miejscu, długo cieszą oko  i nie wymagają szczególnego doglądania – poleca pan Jerzy. – Są różnobarwne, wysokie, niskie, z liśćmi wąskimi i szerszymi. Można z nich też robić piękne bukiety. Warto się nimi zainteresować – poleca.

W  gospodarstwie Biogar można nie tylko kupić zioła i rozmaite rośliny. Znajdzie się też dobra rada, cenna wskazówka, można też liczyć na dobór odpowiednich roślin pod potrzeby ogrodu konkretnego klienta.

- Nie zależy mi na sprzedaży wielkiej liczby towaru. Chcę, aby klient mi ufał, wracał do mnie i moich roślin -  zdradza  Jerzy Ogar. – Zaufanie jest najważniejsze.

Lokalizacja sklepu

BIOGAR Gospodarstwo Ogrodniczo-Szkółkarskie Jerzy Ogar

Rodzinne gospodarstwo ogrodnicze zajmujące się uprawą ziół, kwiatów, rozsad warzyw i bylin. Olbrzymia kolekcja mięty - aż 16 odmian! W ofercie także inne zioła i rośliny z tzw. "domowej apteki" a także byliny, drzewka, kwiaty do ogrodu i na taras. 

e-mail: biogarogrod/at/gmail.com, tel. 607 312 349

Strona internetowa: http://biogarogrod.blogspot.com/

Lokalizacja sklepu

BIOGAR Gospodarstwo Ogrodniczo-Szkółkarskie Jerzy Ogar

Dziadkowice 61, 17-306 Dziadkowice

wyznacz trasę
Forma działalności

Forma działalności

Sprzedaż i dostawy bezpośrednie

Gdzie kupię produkt

Gdzie kupię produkt

  • - na miejscu w gospodarstwie,
  • - na lokalnych ryneczkach w Brańsku, Siemiatyczach, Boćkach, Brańsku, itp.,
  • - na jarmarkach staroci w Kiemusach, k. Tykocina,
  • - na imprezach targowych poświęconych ogrodnictwu w Szepietowie i w Białymstoku.

Header