Trawa żubrowa z pola i lasu
Trawa żubrowa z pola i lasu (Fasty, gm. Dobrzyniewo Duże, pow. białostocki)
Z panią Zoją Kowalczuk spotkaliśmy sie w 2019 r. Opowiedziala nam wiele o sobie i o trawie żubrowej zwanej turówką. W 2021 r. podczas pandemii COVID - odeszła po ciężkiej chorobie. Gospodarstwem zajał się jej mąż Sergiusz oraz dzieci: syn Ireneusz i synowa Iwona.
Poniżej materiał z wizyty u pani Zoji jesienią 2019 r.
Pani Zoja całe życie spędziła w trawie. I to nie byle jakiej: żubrowej, zwanej także turówką. – Zbierała ją moja babcia, moja mama i tata, ja od dzieciaka też. I tak już zostałam w tej trawie – śmieje się największa w Polsce producentka i dostawca trawy żubrowej, która do dziś pierwszy pokos młodej turówki zbiera sierpem.
Sadzonki trawy żubrowej sadzone są co 25 cm, w rzędach oddzielonych od siebie o 40 cm. Po posadzeniu przez trzy miesiące trzeba o nią dbać, podlewać i pielić.
- I to ręcznie, bo nie stosujemy żadnych nawozów. Pierwszy pokos też robimy ręcznie, czyli sierpem – zdradza nam właścicielka plantacji. – Żadna kosa, maszyna rolnicza, ani nawet kosiarki, które mamy, nie zetną młodej trawy. Jest zbyt delikatna, niska i rzadka. Do kolejnych zbiorów używamy już małych kosiarek listwowych.
Po skoszeniu trawa wędruje do suszarni. Na strychu zakładu w Fastach trawy leżą rozłożone na półkach z siatki, w powietrzu unosi się specyficzny, pikantny zapach turówki. Kiedy już odpowiednio przeschną, wiązki traw wędrują do pierwszej pracowni, gdzie przechodzą pierwszą selekcję.
- Wyrzucamy te z plamkami, zbyt żółte, albo skręcone, ścinamy kolanka i docinamy wiązki do odpowiedniej wysokości – demonstruje jedna z pracownic, przykładając linijkę do zielonej wiązki i zdecydowanym ruchem odcinając końcówki. – A potem oddajemy koleżankom na stoły.
Na stoły, czyli do drugiej sali, która przypomina pracownię zegarmistrzowską. Każda z pań ma odrębne stanowisko pracy i lampę. To pod nią każde źdźbło, jedno po drugim jest ponownie oglądane i sprawdzane. - Musi być bez kolanek, proste i w odpowiednim kolorze. Dodatkowo ręcznie, każde z nich rozcinamy na 3-5 części w zależności od szerokości liścia na drobniutkie, wąskie trawki. Muszą mieć nie więcej niż 3 milimetry szerokości. Miarkę mamy już w oczach - wyjaśnia jedna z pracownic.
Państwo Kowalczuk do zakładów spirytusowych dostarczają dwa rodzaje trawy: susz na tzw. nalew, czyli do produkcji żubrówki i trawy do dekoracji butelek z tym alkoholem. Oprócz tego eksperymentują z innymi zastosowaniami trawy żubrowej, czego efektem jest choćby przyprawa i pieprz z turówki. – To już taka moja przypadłość, że lubię eksperymenty. Jeśli ktoś byłby zainteresowany wykorzystaniem naszej trawy, jesteśmy otwarci na współpracę - zaprasza pani Zoja.
Urszula Arter, Podlaskie Centrum Produktu Lokalnego
PUH „Drozd 2"
Produkcja i uprawa trawy żubrówki. Uprawa głównie na potrzeby przemysłu spirytusowego, choć gospodarstwo ma też doświadczenie we współpracy z przemysłem modowym (trawa jako dekoracja sesji i pokazów mody) i spożywczym (trawa jako przyprawa).
Strona www (link zewnętrzny): https://trawazubrowa.pl/
PUH „Drozd 2"
ul. Wiosenna 7, Fasty k. Białegostoku, tel: 790410071; 723 571 284, 501 501 156, e-mail: biuro/at/trawazubrowa.pl
wyznacz trasęForma działalności
Sprzedaż i dostawy bezpośrednie
Gdzie kupię produkt
Bezpośrednio u producenta.