Pasieka Apisfera

Pan Jarosław zainteresował się pszczołami pod koniec szkoły podstawowej. – W 2003 roku w sąsiedztwie zmarł pszczelarz. Od jego spadkobiercy kupiliśmy trochę pszczół i tak zaczęła się nasza pszczelarska przygoda – opowiada pan Jarosław.

Dziś swoją pasiekę prowadzi z żoną Iwoną i dziećmi. Pytany o podział zadań odpowiada: – Jeśli chodzi o pracę przy pszczołach w terenie, to zajmuję się nimi ja. Natomiast żona i dzieci zajmują się wirowaniem i konfekcjonowaniem miodu.

W zależności od potrzeb i pożytków część pasieki państwa Topolańskich bywa przewożona. Natomiast jeśli stacjonarnie pożytki są wystarczające, to wtedy nie ma potrzeby przewożenia uli.

Państwo Topolańscy pozyskują miody, pyłek, pierzgę i propolis. – Wybór miodów jest bardzo duży, właściwie nie mamy tylko miodu akacjowego. Czasami udaje nam się zebrać taki niszowy miód z pszeńca leśnego – mówi pan Jarosław. – Część uli jest zlokalizowana w Puszczy Białowieskiej. Stamtąd pozyskiwany jest miód malinowy puszczański i lipiec białowieski – mówi pszczelarz.

– Nasz miód jest surowy, jest rozlewany na zimno. Jeżeli musimy go grzać, to tylko do takiej temperatury, żeby nie utracił enzymów pszczelich – mówi pan Topolański.

Produkty z Pasieki „Apisfera” można kupić bezpośrednio u właścicieli, a także podczas biesiad miodowych w Tykocinie i Kurowie oraz na innych tego typu imprezach. Prowadzona jest także sprzedaż wysyłkowa. – Miody kupują od nas klienci w kraju, a także za granicą – mówi pan Jarosław.