Miody z księżowskiej pasieki
Miody od księdza (Szczebra, gm. Nowinka, pow. augustowski)
„Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń,
lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy.” Syr 11,3 – to cytat, który ksiądz Leszek Bajurski często przywołuje rozmawiając o pszczołach.
Pszczoły po kolędzie
Z dzieciństwa ksiądz Leszek pamięta dwa ule rodziców. – Mieli, ale pszczołami nie potrafili się nimi zajmować. Przychodził do nas sąsiad, który się o te ule troszczył. I to tyle, jeśli chodzi o kontakt z pszczołami w dzieciństwie – wspomina ksiądz Leszek.
Minęło trochę lat. Leszek Bajurski został księdzem, a następnie proboszczem w miejscowości Kiczki (woj. mazowieckie). – Kiedyś chodziłem po kolędzie i odwiedziłem pewnego starszego pana. Naprzeciwko jego domu stała pasieka. Porozmawialiśmy chwilę o pszczołach. Wspomniałem te dwa ule moich rodziców, a on opowiedział mi, jak to wszystko koło tych pszczół robi. Moja wizyta u niego dobiegła końca i poszedłem dalej po kolędzie – opowiada ks. Leszek. Duchowny nie spodziewał się, że to był pierwszy krok do jego pszczelarskiej przygody.
– To było w maju 2005 roku. Słyszę, że na podwórko plebanii wjeżdża traktor. Wychodzę, patrzę a to przyjechał ten dziadek i przywiózł ul z pszczołami. Powiedział: „Ksiądz się zainteresował pszczołami, to ja przywiozłem i ul, i pszczoły”. Ja na to ze zdziwieniem: „Ale jeden ul?”. Starszy pan odpowiedział, że zrobi resztę uli, tylko żeby mu dostarczyć drewno. I tak też się stało. Ksiądz Leszek zaczął się uczyć pszczelego fachu, zapisał się do Koła Pszczelarzy w Mińsku Mazowieckim, którego przez ponad rok był nawet prezesem.
Perfekcyjna rodzina
Potem kapłan przeniósł się do innej parafii, oczywiście ze swoimi pszczołami. – Miałem kawałek ziemi w Szczebrze koło Augustowa i tam przeniosłem pasiekę, do której dojeżdżam – opowiada ksiądz, który prowadzi swoja pasiekę tylko w systemie stacjonarnym. – Ten kawałek ziemi, na której stoi moja pasieka, znajduje się nad rzeką Blizną. Tam jest trochę spadzi bagnistej. Są też lasy, dlatego mój miód jest dość specyficzny. Kiedy tylko go mam, to zaraz się sprzedaje, bo cieszy się dużym zainteresowaniem – mówi ksiądz Leszek.
Ksiądz Leszek Bajurski nie kryje, że jest zafascynowany pszczołami. W jego pasiece pracują pszczoły rasy kraińskiej z linii Prima i Gema od pani Marii Gembali, a także linia Iwa od pana Lutkiewicza z Ełku.
– Zachwyca mnie doskonała organizacja rodziny pszczelej. Widzę wielką sensowność ich działania – opowiada. – Pszczoła żyje w społeczności, która jest perfekcyjnie zbudowana. Każda pszczoła wie, co ma robić i w którym momencie. To jest coś niebywałego. W ulu nigdy nie dzieje się nic, co byłoby przypadkiem. Wszystko jest zaplanowane. Pszczoły dokładnie wiedzą, kiedy czerw trutowy trzeba mieć, kiedy przygotowują się do rujki. Gdy się otworzy ul i przejrzy dokładnie pszczoły, to wszystko wiadomo, bo one o sobie dokładnie mówią.
Bez pośpiechu i nerwów
- W momencie kiedy człowiek coś robi przy pszczołach pośpiesznie i nerwowo, to one się denerwują i wzrasta ich agresja. To powoduje, że pszczelarz musi działać spokojnie – radzi ksiądz Bajurski. - Bo nic przy ulach nie da się zrobić szybko. Jeżeli biorę ramkę do ręki, to muszę powoli ją obejrzeć. Muszę zobaczyć, jaka pszczoła jest, co jest w ramkach, czy jest czerw odkryty czy zamknięty, czy są jajka, jak są one ustawione w komórce, bo wtedy wiadomo, kiedy było to jajko złożone. To jest książka, którą się czyta – opowiada z pasją ksiądz Leszek. –Trzeba wszystko powoli i dokładnie robić. Pszczoły uczą dokładności.
Ksiądz Leszek i jego pszczoły produkują przede wszystkim wielokwiat. Cieszy się dużą popularnością wśród znajomych księdza, bo to głównie jego klienci. – Gdyby nie to, że ponoszę koszty utrzymania pszczół, to ja bym w ogóle nie sprzedawał miodu, tylko zajmował się pszczołami, bo tak naprawdę tylko one mnie interesują. No ale z czegoś trzeba je utrzymać, dlatego sprzedaję miód – wyznaje kapłan.
– Jeśli ktoś chciałby kupić mój miód, to powinien się kontaktować telefonicznie. Trzeba się pospieszyć, bo zwykle po tym jak odbiorę miód, to moment i już go nie ma – dodaje ksiądz Leszek Bajurski.
Leszek Tomasz Bajurski - Gospodarstwo Pasieczne
Kameralna pasieka stacjonarna położona w pow. augustowskim nad rzeką Blizną. W ofercie miód wielokwiatowy z domieszką spadzi i leśnego. Pszczelarz bierze udział w akcji Samorządu Województwa Podlaskiego promującej markę "Miód Podlaski" a prowadzonej przez Podlaskie Centrum Produktu Lokalnego.
Tel.: 602 176 382
e-mail: pasieka.lestombaj/at/gmail.com
Forma działalności
Sprzedaż i dostawy bezpośrednie
Gdzie kupię produkt
U pszczelarza po uprzednim kontakcie telefonicznym.