
Restauracja Wspólny Stół
Z tołkanicą przy wspólnym stole (m. Supraśl, pow. białostocki)
Dary ogrodu, sadu i lasu na talerzach gości. Jadłospis układany tak, żeby jak najmniej produktów się zmarnowało. Długi stół, aby zmieścili się przy nim klienci chcący wspólnie spożywać posiłek, a do tego urokliwy wystrój pozwalający poczuć się blisko natury.
Wspólny Stół to nietypowa restauracja, która gości klientów od czerwca 2023 r. Szukając odpowiedniej lokalizacji, właściciele - Ania Drelichowska i Łukasz Szczepański zdecydowali się na Supraśl. – Chcieliśmy być jak najbliżej natury, co przejawia się zarówno w miejscu prowadzonej przez nas działalności, jak i w serwowanych daniach – podkreślają.
Filozofia na talerzu
- Jako właściciele restauracji chcemy brać i bierzemy odpowiedzialność za to, w jaki sposób karmimy ludzi, skąd pochodzą produkty których używamy, jak są wytwarzane i kto to robi. Stąd się bierze jakość, a ta jest dla nas podstawą – mówi pan Łukasz. - Docelowo chcemy być miejscem korzystającym tylko z produktów, które powstają nie dalej niż 100 kilometrów od nas – dodaje.
- Forma funkcjonowania Wspólnego Stołu nie jest przypadkowa. Uważamy, że jedzenie powinno łączyć i być pretekstem do spotkania. Przy naszym tytułowym meblu siadają ludzie różni, nieznający się ze sobą, czasami podchodzący do idei posiłku obok kogoś nieznanego z rezerwą. Zazwyczaj okazuje się jednak, że strach był niepotrzebny, a wspólny posiłek zamienia się w prawdziwie towarzyską ucztę – zapewnia.
Najbliżej, jak się da
- Jeśli chodzi o przepisy, to hołdujemy zasadzie patriotyzmu kulinarnego. Dużą część owoców i warzyw dostarczają nam nasi rodzice. Inspiruje nas las i to co można w nim znaleźć. W pozostałe produkty zaopatrujemy się u zaufanych, głównie podlaskich producentów – wyjaśniają restauratorzy. - Nasze menu jest sezonowe i bardzo płynne, zawsze dostosowane do rytmu natury. Przykładowo, jeśli urośnie nam fasolka szparagowa, to tworzymy danie właśnie z nią, a gdy pojawią się porzeczki, w karcie umieszczamy deser porzeczkowy. Nie wykorzystujemy natury, za to staramy się umiejętnie korzystać z jej darów – zaznaczają.
- Podejście do menu świetnie oddaje danie, które nazwaliśmy „sałatą tu i teraz”. Składa się ona tylko z sezonowych produktów, które w danym momencie roku są najlepsze. Istotne jest u nas też to, że nie wykorzystujemy żadnych półproduktów i każde danie tworzymy od podstaw. Nie stosujemy też żadnych mieszanek przypraw – tylko w pełni naturalne zioła. Niektóre pozycje z karty wyszły spod rąk członków naszych rodzin, tak jak na przykład „dżem mamy”, który naprawdę przygotowuje moja mama – mówi z uśmiechem pan Łukasz.
- Jeśli chodzi o mięso, to stawiamy na dziczyznę. Głównie przez wpływ, jaki ma na naturę i traktowanie zwierząt masowa produkcja mięsa. Dodatkowo, nasza karta jest coraz bogatsza w dania roślinne i wielu gości odbiera to bardzo pozytywnie – dodaje.
- Podlasie słynie z ciekawych, smacznych ziół i warzyw, które niesłusznie zostały zapomniane, takie jak na przykład: brukiew, skorzonera, topinambur, trybula, arcydzięgiel. Naszą misją jest przywrócenie ich na podlaskie stoły – zaznacza pani Ania.
Kresowa zalewajka i podpłomyk z tołkanicą
Inspirację do tworzenia receptur właściciele Wspólnego Stołu czerpią z natury i historii kuchni polskiej - tej z książek i przepisów przekazywanych z pokolenia na pokolenie w ich rodzinach. Lubią też podróżować i odwiedzać miejsca, które hołdują zasadom lokalności, świeżych produktów i tworzenia dań w zgodzie z rytmem pór roku. W wyniku tego w karcie pojawiły się podpłomyki, wypiekane niegdyś w chlebowym piecu, na rozgrzanej płycie lub kamieniu przy ognisku. Był to chleb, który można było łatwo przygotować, gdy zabrakło tradycyjnego pieczywa.
- Podpłomyki są naszą „słowiańską pizzą”. Wzbogacamy je o przysmaki z naszego regionu, z których jesteśmy dumni. Stąd podpłomyk z tołkanicą, serem korycińskim, kumpiakiem. Cieszymy się, że możemy promować podlaskie jedzenie, bo zasługuje ono na to, by być docenione i rozpoznawalne – zapewniają restauratorzy.
Niezwykły mebel
Nazwa restauracji nie jest przypadkowa, a wręcz opisuje samo jej sedno. Wchodząc do lokalu po lewej stronie widać kilka oddzielnych stolików, natomiast po prawej – jeden długi stół.
– Sądzimy, że jedzenie powinno zbliżać ludzi i stanowić nie tylko formę odżywienia naszego organizmu, ale także być pretekstem do spotykania się, rozmawiania, wspólnego biesiadowania. Przez jeden duży stół znajdujący się w naszej restauracji chcemy wyrazić to nasze podejście i zarazić nim naszych gości. Obcy dla siebie ludzie siadają wspólnie, zamawiają dania i jedzą razem, nierzadko zawiązując przy tym nowe relacje. Organizujemy też różnego typu wydarzenia, takie jak wspólne śniadania, degustacje win, wspólne kolacje. Chcemy, żeby pobyt w naszym lokalu zbliżał do siebie ludzi. Oczywiście dla tych bardziej nieśmiałych gości mamy przygotowane oddzielne stoliki, jednak wierzymy, że z czasem przysiądą się także do wspólnego stołu – mówi z uśmiechem pan Łukasz.

Restauracja Wspólny Stół
Wspólny Stół to nietypowa restauracja, która gości klientów od czerwca 2023 r. Szukając odpowiedniej lokalizacji, właściciele - Ania Drelichowska i Łukasz Szczepański, zdecydowali się na Supraśl. – Chcieliśmy być jak najbliżej natury, co przejawia się zarówno w miejscu prowadzonej przez nas działalności, jak i w serwowanych daniach – podkreślają.
Strona na fb: Wspólny Stół


Forma działalności
Gastronomia i catering