Domowe sękacze Marzeny
Maślane sękacze Marzeny (m. Sejny, pow. sejneński)
Pierwsze ciasto Marzena Karawiecka upiekła w podstawówce. To był prosty „murzynek”, ale na tyle dobry, że kolejne jego odsłony sprzedawała koleżankom i kolegom po kawałku. – Pierwsze pieniądze zarobione na cukiernictwie – śmieje się Pani Marzena wspominając czas dzieciństwa.
Potem już pieczenie ciast, a zwłaszcza słynnych sękaczy odbywało się pod czujnym okiem babci Anieli. - Babcia ma blisko 90 lat, całe życie piekła sękacze, z czego większość lat w sposób tradycyjny nad ogniem – opowiada Pani Marzena. – Ja to zrobiłam tylko raz i dziękuję, że ktoś, kiedyś wymyślił prąd – śmieje się. - Ale po babci mam jeden piec elektryczny do sękaczy, nie grzeje już, jak kiedyś, ale mam do niego sentyment.
Piec, czy inaczej mówiąc grzałka z wałkami do pieczenia sękaczy u każdego z producentów słynnych ciast oblewanych kolejnymi warstwami ciasta – jest inna. Podobnie, jak różne są podejścia do ich produkcji i składu. Pani Marzena jest zdecydowaną tradycjonalistką.
– Żadnej margaryny, masła roślinnego czy proszku do pieczenia! To nie sękacze, tylko jakieś baby z rożna! – denerwuje się, gdy mówimy o sękaczach powszechnie dostępnych na rynku. - Sękacz powinien być pulchny tylko dzięki pianie z białek, a nie spulchniaczom. Na tym polega jego wyjątkowość i smak. To zasługa dużej liczby jajek, porządnej mąki, prawdziwego masła i śmietany. A nie gotowych mieszanek w workach, do których trzeba tylko dodać wody i gotowe! – mówi i wyjaśnia od razu, że z propozycji „gotowców” od rozmaitych firm nie korzystała i nie korzysta. – Co prawda robiłam przez kilka lat sękacze na margarynie, aby klienci mieli wybór cenowy. W ubiegłym 2019 roku zrezygnowałam jednak całkowicie z margaryny. Klienci odczuli różnice w smaku i na pewno zostaniemy przy maśle śmietankowym – zapewnia.
Przywiązanie do tradycji i dziedzictwa babci Aliny wpłynęło także na staranność w doborze produktów. Pani Marzena do wyrobu swoich wypieków stosuje mąkę i nabiał z naszego regionu.
– Mąkę mam z młyna w pod augustowskich Mazurkach [piszemy o nim tu - link do wewnętrznej strony – dop. red.] Do sękaczy najlepsza jest ich tortowa typ 450 – poleca. - Nabiał kupuje w lokalnych hurtowniach, najczęściej od znanych, podlaskich zakładów mleczarskich. Mam też miód od sejneńskiego pszczelarza Krzysztofa Przeborowskiego [piszemy o nim tu – link do wewnętrznej strony - dop. red.] A jabłka do szarlotek są z mojego sadu, bo jestem także rolnikiem sadownikiem – śmieje się Pani Marzena. A upieczona rano wielka blacha szarlotki z kruszonką znika właśnie w samochodzie klientki.
Bo u Pani Marzeny w zakładzie przy ul. ul. Powstańców Sejneńskich 3 kupić można nie tylko sękacze, ale też słodkie, drożdżowe bułki, sezonowe ciasta (np. szarlotkę), a także chleb.
- Pieczemy chleb żytni, wieloziarnisty na zakwasie z odrobiną miodu. Po wyrobieniu ciasta odstawiam je w blaszce na 12 godzin, po tym czasie dopiero trafia do pieca – zdradza w skrócie przepis Pani Marzena. – Mój chleb jest ciężki, treściwy i świeży przez kilka dni.
Tekst i fot.: Urszula Arter, Podlaskie Centrum Produktu Lokalnego
Domowy wypiek sękaczy - Marzena Karawiecka
Rodzinna manufaktura w Sejnach specjalizująca się w wypieku tradycyjnych ciast: sękaczy, mrowisk, bułek drożdżowych i chleba żytniego. Na zamówienie - także sękacze bezglutenowe.
Wyroby bez margaryny, środków spulchniających i ulepszaczy. Tradycyjne receptury na bazie produktów z regionu.
Link do strony FB: Domowy.wypiek.sekaczy
Domowy wypiek sękaczy - Marzena Karawiecka
Marynowo 34, 16-500 Sejny, tel. 697198012; e-mail: marzena.karawiecka/at/gmail.com
wyznacz trasęForma działalności
Zakład spożywczy
Gdzie kupię produkt
Na miejscu w siedzibie zakładu; na zamówienie telefoniczne, przez stronę fb. Możliwa wysyłka do klienta.
Certyfikaty, wyróżnienia
Sękacz sejneński - wpisany jest na Listę Produktów Tradycyjnych Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi - link do strony zewnętrznej: sękacz sejneński. Mrowisko - również jest wpisanę na listę pod linkiem (prowadzi do strony zewnętrznej): mrowisko.