Miody Pana Anatola
Miody z pasieki myśliwego (Mikłasze, gm. Orla, pow. bielski)
Przez całe lata zajmowałem się ogrodnictwem, czyli "badylarstwem" - śmieje się Anatol Rybak. - Mieliśmy pomidory, ogórki, żona zajmowała się kwiatami. A ja od wielu lat byłem i jestem do dziś myśliwym. W rodzinie wuj Roman miał pszczoły, ja nie byłem na nie gotowy.
Do czasu, gdy ponad 20 lat temu Pan Anatol pojechał z towarem na rynek w Kleszczelach. I tam, na targowicy, kolega zapytał go o pszczoły: jak przeżyły zimę? - Zdziwiony był bardzo, gdy odpowiedziałem, że ja pszczół nie mam. Tak się obruszył, że aż mu obiecałem, że w przyszłym roku ule będą już u mnie stały - opowiada pan Anatol. - I kupiłem pierwsze cztery, warszawskie, poszerzane.
Pierwszych kroków pszczelarskich uczył pana Anatola kolega Bogdan. To także dzięki niemu w pasiece Pana Anatola pojawiła się pierwsza pszczela rodzina. - Zadzwonił do mnie i mówi, że pszczoła się wyroiła i na drzewie obok wisi rój - wspomina pan Anatol. - Kazał mi podjechać i go sobie ściągnąć. A ja przecież nie miałem pojęcia jak! No to Bogdan pojechał razem ze mną i kolegą Waldkiem. Strząsnęli mi ten rój do skrzynki a potem pomogli w z pierwszym ulem.
Dziś Pan Anatol ma ponad 50 uli. Stoją w trzech miejscach stacjonarnie obok pól pana Anatola, na których sieje grykę, czasem facelię. Niektóre ule też są przewozi na pożytki rzepaku czy lipy. - Ja osobiście najbardziej lubię wielokwiat, taki wczesny, z mniszka, wierzby i sadów - mówi pan Anatol. - Ale też mam miód rzepakowy, lipowy, gryczany.
W pracowni Pana Anatola słoiki z miodem i jasnym, i ciemnym stoją na drewnianych półkach. Obok nich woreczki z propolisem i słoiki z pierzgą oraz pyłkiem.
- Wciągneły mnie te pszczoły - przyznaje Anatol Rybak. - Pamiętam, jak na początku chodziłem do nich bez kapelusza, bez stroju. Do pewnego razu, kiedy tak uciekałem, że nogi to chyba ziemi nie dotykały. A i tak wyglądałem jak Chińczyk, taki opuchnięty byłem. To był chrzest pszczelarski - śmieje się. - A teraz z nimi rozmawiam. Proszę je, żeby nie żądliły, uspokajam. Dziś już wiem, że gdybym miał umrzeć, to razem z pszczołami.
Tekst: Urszula Arter
Mini-Pasieka Lek-To Anatol Rybak
Niewielka, rodzinna pasieka usytuowana w powiecie bielskim. Właściciel pszczelarstwem zajmuje się od ponad 20 lat. W ofercie ma zarówno miody, jak też produkty pszczele: propolis i pierzgę.
Tel. kom.: 507 105 867.
Forma działalności
Sprzedaż i dostawy bezpośrednie
Gdzie kupię produkt
Miody z Mini-Pasieki Pana Anantola można kupić na rynku w Bielsku Podlaskim i w ramach sprzedaży bezpośredniej na miejscu w Mikłaszach.
Materiały dodatkowe
Podlaskie Centrum Produktu Lokalnego poleca
[fragment audycji zrealizowanej przez TV Narew]