
Pasieka w Złotnikach
Miody ze Złotnik (gm. Juchnowiec Kościelny, pow. białostocki)
W rodzinie pana Macieja pasiekę miał pradziadek. Jednak Maciej Suchowierski pszczelego bakcyla złapał w białostockim technikum ogrodniczym, gdzie w 2000 r. zrobił kurs pszczelarski. - Zapisałem się na niego, połknąłem bakcyla i od tamtej pory prowadzę pasiekę – wspomina początki swojej pasji pan Maciej.
W pierwszych latach pszczelarstwo było hobbym pana Suchowierskiego. Obecnie pasieka liczy prawie 80 uli i całkiem dobry dodatkowy dochód. Jednak, aby do tego dojść trzeba było wiele się nauczyć.
– Do wszystkiego doszedłem sam, popełniając wielokrotnie błędy. Mówi się, że człowiek uczy się zawodu pszczelarza przeciętnie około dziesięciu lat, a w tym czasie pszczoły prowadzą pasiekę – śmieje się pan Maciej.
Matki i miód
Pasieka pana Macieja prowadzona jest w trybie wędrownym. Pszczelarz wozi pszczoły na rozmaite pożytki.
– Głównie to rzepak, mniszek, drzewa owocowe. Później wchodzi malina leśna, z której miód jest szlachetny i bardzo wartościowy. Następnie lipa, z którą bywa różnie. W tym roku na przykład nektaruje, czym jestem trochę zaskoczony, bo padał deszcz. Z terenów leśnych pozyskuję miód leśny. Mam też miód wielokwiatowy – opowiada pan Maciej. – Mam też pewną nowość na Podlasiu, czyli słoneczniki. Dostałem w tym roku [2022 r. –dop.red.] zamówienie, by zapylić 20 hektarów słoneczników. Będziemy więc próbować pozyskać miód słonecznikowy. On był do tej pory dostępny w sprzedaży, ale pochodził z importu i był niskiej jakości, raczej był to miód przemysłowy. Jestem ciekawy, jaki będzie polski miód słonecznikowy – zastanawia się pszczelarz.
Od kilku lat w pasiece pana Macieja produkuje się matki. – Materiał sprowadzany jest w formie matek reprodukcyjnych. Wcześniej wydawało mi się, że własna produkcja matek to strata czasu, ale okazało się, że one lepiej są przyjmowane, dużo łatwiej się z nimi pracuje i łatwiej też można dostosować się do terminu wymiany matek – opowiada pan Maciej.
Wymarzone zajęcie
Pan Maciej nie ma problemu ze zbytem. Sprzedaje miód i hurtowo i detalicznie.
– Wysyłamy miód do pośrednika z Krakowa. On go dystrybuuje częściowo pod swoją metką, częściowo pod naszą – mówi pszczelarz. - Sprzedajemy miody również bezpośrednio w gospodarstwie. Kupują koledzy, znajomi, rodzina. Jeśli ktoś przyjdzie i kupi jeden słoik, to najczęściej wraca za tydzień i kupuje kilka: dla żony, kolegi, teściowej – opowiada z uśmiechem pan Suchowierski.
– Pszczelarstwo to piękna sprawa. Sezon letni spędzam z pszczołami i daje to bardzo dużo satysfakcji i radości. To praca na łonie przyrody, często w jakichś lasach, zagajnikach, gdzie jest niezwykle urokliwie i pięknie. Wydaje mi się, że to jest wymarzony zawód dla każdego człowieka – podsumowuje pan Maciej.

Pasieka - Maciej Suchowierski
Miody z pasieki wędrownej pana Macieja, pasjonata pszczelarstwa z ponad 20-letnim stażem. W ofercie miody odmianowe, pyłek i pierzga. Pszczelarz bierze udział w akcji Samorządu Województwa Podlaskiego promującej markę "Miód Podlaski" a prowadzonej przez Podlaskie Centrum Produktu Lokalnego.
Tel. 601 864 759
e-mail: msuchowierski/at/wp.pl


Forma działalności
Sprzedaż i dostawy bezpośrednie

Gdzie kupię produkt
- na miejscu
- zamówienia telefoniczne