Podlaskie Centrum Produktu Lokalnego Logo Mobile
photo
owoce, mąki, kasze

Cuda dla zdrowia z Szarłatu

Podziel się

Cuda dla zdrowia z Szarłatu (Cibory-Gałeckie, gm. Zawady, pow. białostocki)

Gdy się ogląda i rozmawia o produktach firmy "Szarłat", od razu można się poczuć zdrowszym. - Chodzi jednak o to, by nie tylko o nich wiedzieć, ale je spożywać i to codziennie – zachęca Jan Hołownia, współzałożyciel firmy specjalizującej się w przetwarzaniu amarantusa i rokitnika.

  Jan Hołownia to człowiek-historia. O rolnictwie - i to podlaskim rolnictwie - może opowiadać godzinami. - Ja mam 80 lat, a studia rolnicze skończyłem w 1966 r.  Jestem absolwentem technikum rolniczego w Białymstoku, choć urodziłem się w miejscowości Pawłowszczyzna koło Sokółki – wspomina. – Widziałem wiele zdarzeń, wiele przełomów i przewrotów, wiele zmian. Zresztą sam też je wprowadzałem.

Dyrektor z workiem na plecach

Pan Jan po studiach rolniczych we Wrocławiu wrócił na tereny dzisiejszego podlaskiego i rozpoczął pracę w instytucjach państwowych w dawnym województwie łomżyńskim.

- To były bardzo trudne czasy. Z jednej strony głód i bardzo złe warunki życia na wsi, a z drugiej strony niski poziom wiedzy o trochę nowocześniejszym rolnictwie, przestarzałe poglądy i formy gospodarowania – wspomina. – Pamiętam, z jakim strachem ludzie patrzyli na tych, którzy maszyny na pole wprowadzali. Jakby sam diabeł miał nimi kierować!

Przez wiele lat, na różnych stanowiskach, Jan Hołownia pracował nad wprowadzaniem rolniczych innowacji, nowych rozwiązań. Tworzył podstawy doradztwa rolniczego. – Starałem się, by ówczesna polityka nie kierowała wprost moim życiem zawodowym, choć trudno było tego uniknąć. Ostatecznie jednak zrezygnowałem i odszedłem z życia publicznego, z państwowych instytucji – opowiada.

W końcówce lat 80-tych założył swoją pierwszą firmę produkującą podłoża, substraty do kwiatów i warzyw. - Ja, jeszcze do niedawna dyrektor, ważny urzędnik, nosiłem worki z ziemią i sprzedawałem je kwiaciarniom w całej Polsce – śmieje się dziś. – A jednocześnie wciąż utrzymywałem znajomości z ludźmi wybitnymi, ludźmi nauki, co poskutkowało rozpoczęciem produkcji amarantusa w Polsce.

Spółka do zadań specjalnych

 Za wprowadzeniem amarantusa na polskie pola stał ś.p. prof. SGGW Emil Nalborczyk. W 1989 r. odbył wyprawę w Andy i do Ziemi Ognistej (Chile) zamieszkałej przez Indian z plemienia Mapuchi, aby zebrać tam nasion amarantusa (szarłat uprawny) i komosy ryżowej. Zebrane nasiona zapoczątkowały uprawę amarantusa w Polsce i posłużyły jako materiał wyjściowy do hodowli dwóch pierwszych polskich odmian, których współtwórcą był profesor Nalborczyk. A firmą, która miała testować, gdzie amarantus najlepiej będzie się rozwijał i jak go można przetworzyć, miała zająć się specjalnie do tego powołana spółka, czyli właśnie „Szarłat”.

- Profesor Nalborczyk był wizjonerem. Przywiózł nam te nasiona i opowiadał niesamowite historie, jak kobiety pieką z nich chleb, jak dają papkę z amarantusa niemowlętom, bo jest bardzo wartościowa. Że w Andach jest to drugie po kukurydzy i fasoli zboże dające przetrwanie, choć przecież zbożem nie jest – opowiada Jan Hołownia. – Podkreślał też, że amarantus może nie tylko stanowić źródło pełnowartościowej, zdrowej żywności, ale też przez swoją ogromną biomasę wpływać pozytywnie na środowisko, bo przecież jest pochłaniaczem potężnych ilości dwutlenku węgla.

Pierwsza duża plantacja amarantusa – pod nadzorem firmy "Szarłat" – powstała tuż obok Szepietowa. Mniejsze poletka na Zamojszczyźnie i Lubelszczyźnie, gdzie obecnie znajduje się większość z upraw amarantusa, nad którymi do dziś pieczę trzyma „Szarłat”. Z kolei w Ciborach Gałeckich k. Zawad powstało laboratorium i zakład produkcyjny, w którym prowadzona jest produkcja rozmaitych wyrobów żywności bezglutenowej i funkcjonalnej, m.in. z amarantusa.

Dla urody i zdrowia

- Jako pierwsi w Polsce zrobiliśmy tzw. popping, czyli ekspandowane nasiona amarantusa – mówi z dumą pan Jan. – Tłoczymy też na zimno olej z nasion amarantusa, zarówno do celów spożywczych, jak i kosmetycznych, bo ma on niezwykłe właściwości pożądane w pielęgnacji. Regeneruje i przeciwdziała starzeniu się skóry, dzięki bardzo wysokiej zawartości skwalenu.

A skwalen – jak czytamy np. w Rolniczym Magazynie Elektronicznym Centralnej Biblioteki Rolniczej – „w ludzkim organizmie jest naturalnym składnikiem lipidów kutykularnych, które chronią naszą skórę przed działaniem czynników zewnętrznych. Występuje on we wszystkich olejach roślinnych, ale w bardzo małych ilościach. W przypadku oleju z amarantusa jego wartość wynosi 6,3%. Dla porównania oliwa z oliwek zawiera 10-krotnie mniej tego cennego składnika.”

Wśród produktów z amarantusem, które produkuje Szarłat, oprócz poppingu i oleju, znaleźć można też nasiona, mąkę z nasion amarantusa, płatki a nawet ciasteczka – wszystko idealne dla osób na diecie bezglutenowej.

Jednak amarantus to nie jedyna super roślina, którą zafascynowano się w "Szarłacie".

Rokitnikowe cuda – autorskie i cenne

- Rokitnik to fito apteka w jednym, małym owocu – pan Jan Hołownia uśmiecha się, gdy mówi o małym, dość cierpkim owocu. – Wspólnie ze Stanisławem Trzonkowskim staramy się wprowadzać rokitnik na polskie stoły. Różnie to idzie, bo nie stoją za nami wielkie pieniądze dużych firm, a szkoda. Rokitnik jest niesamowitym źródłem wszelkich substancji, które istotnie mogą wspomóc odporność i zdrowie naszego organizmu – podkreśla pan Jan.

O wielkich zaletach i bogactwie rokitnika uprawianego na Podlasiu przez Stanisława Trzonkowskiego piszemy w artykule na temat tej największej plantacji w Polsce.

W "Szarłacie" z rokitnika dostarczanego spod Szudziałowa produkuje się rozmaite produkty: od czystych soków, przez dżemy do produktów prozdrowotnych zawierających rokitnikowy olej.

- Oleosom, to nasz autorski produkt, nad którym spędziliśmy dużo czasu, robiliśmy dużo badań, zresztą jak nad każdym, który wprowadzamy na rynek – podkreśla pan Jan Hołownia. – To produkt zawierający olej z owoców rokitnika [rokitnik jest jedynym owocem, który zawiera olej nie tylko w nasionach, ale także w owocach – dop. red.] w formie pulpy. Przez swoją budowę oleosom idealnie transportuje do organizmu człowieka wszystkie cenne składniki.

Oleosom jest polecany osobom zmagającym się zarówno z problemami układu pokarmowego (regeneruje błony śluzowe przewodu pokarmowego, wspomaga gojenie wrzodów żołądka i dwunastnicy, wspiera przy zgadze i niestrawności), układu odpornościowego, krążenia a także z chorobami skóry, m.in. z atopowym zapaleniem skóry.

Szarłat produkuje też czysty olej rokitnikowy z miąższu owoców, który jest bardzo ceniony na rynku. Ten produkowany w Ciborach Gałeckich wytwarzany jest z owoców prawidłowo zebranych i przetwarzanych w sposób nie zagrażający jego cennym składnikom. A jest ich bardzo wiele! M.in. to kwas Omega 7, który - oprócz rokitnika – zawarty jest jedynie w awokado.

Jak czytamy na stronie „Szarłatu”: „Olej z owoców rokitnika to unikalne źródło kwasu palmitooleinowego Omega 7, a zawartość jego mieści się w granicach od 30-40%. Kwas palmitooleinowy naturalnie znajduje się w lipidach skóry, dlatego olej otrzymany z miąższu owoców rokitnika, stosowany zewnętrznie, jest dobrze wchłaniany przez warstwy skóry i skutecznie wspomaga proces leczenia uszkodzonej skóry”.

 - Można go stosować wewnętrznie dla regeneracji błon śluzowych, ale także zewnętrznie, bo świetnie goi uszkodzenia skóry, świeże zbliznowacenia, odmrożenia a nawet oparzenia – poleca Jan Hołownia.

Mądrość ze zdrowia

Wśród produktów frmy "Szarłat" każdy wielbiciel zdrowego, świadomego odżywiania znajdzie coś dla siebie. Wyroby z amarantusa, od wytrawnych po słodkie, dżemy i syropy z rokitnika - słodzone ksylitolem, bądź cukrem trzcinowym, naturalne soki, olej z pulpy owoców rokitnika, bądź z nasion amarantusa. Produkty, które - zgodnie z ideą firmy- są alternatywą dla żywności produkowanej przemysłowo. Choć zgodnie ze wszystkimi procedurami bezpieczeństwa produkcji żywności i przy wsparciu naukowej wiedzy.  

Z opowieści współzałożyciela firmy „Szarłat” – oprócz ogromnej wiedzy i pasji – przebija jeszcze jedno: troska. O zdrowie, przyszłość i kondycję współczesnego społeczeństwa i następnych pokoleń.

- Naszym celem przy zakładaniu firmy było wprowadzenie na rynek nie tylko tych cennych produktów, ale wiedzy o nich. Do dziś się z tym zmagamy. Nie jest to bowiem proste, by dotrzeć do rzeszy ludzi i przekonać ich, że to jak się odżywiają, ma realny wpływ na stan ich zdrowia. Na stan ich całego organizmu, w tym także umysłu! A mądrości i wiedzy potrzeba przecież w każdym pokoleniu - przekonuje Jan Hołownia.

Urszula Arter, Podlaskie Centrum Produktu Lokalnego

Galeria

lead-image
lead-image
lead-image
Lokalizacja sklepu

Szarłat M. i W. Lenkiewicz

Prekursor upraw i przetwórstwa amarantusa w Polsce. Firma założona w 1993 r. od lat specjalizuje się w produkcji - alternatywnej do przemysłowej - żywności tzw. funkcjonalnej, czyli realnie wspierającej organizm i metabolizm człowieka. W ofercie produkty z amarantusa (spożywcze i kosmetyczne) oraz rokitnika. 

tel. +48 86 218 02 91
+48 86 271 16 21

e-mail: amarantus/at/szarlat.com.pl

 

 

Lokalizacja sklepu

Szarłat M. i W. Lenkiewicz

Cibory Gałeckie 46, 16-075 Zawady

wyznacz trasę
Forma działalności

Forma działalności

Zakład spożywczy

Gdzie kupię produkt

Gdzie kupię produkt

- sklep internetowy: Szarłatowa Spiżarnia

- sklep stacjonarny: Kazańska 6, 18-400 Łomża

Header