
Pasieka z Krainy Otwartych Okiennic
Pasieka z Podlasia (Puchły, gm. Narew, pow. hajnowski)
Puchły to niewielka malownicza wieś położona w zachodniej części gminy Narew, w dolinie rzek Narwi i Rudni, niedaleko Hajnówki. Wieś, wraz z Trześcianką i Socami, należy do Krainy Otwartych Okiennic, która charakteryzuje się przede wszystkim starą drewnianą architekturą. W tym pięknym miejscu znajduje się Pasieka z Podlasia należąca do Adama Dulko.
– Na początku lat dwutysięcznych brat mojej babci, który jest pszczelarzem, przyjechał do nas po rój, który osadził się na naszym podwórku. Kiedy już go złapał, stanęliśmy przy studni, by porozmawiać. Wtedy powiedział do mnie: „Zacznij hodować pszczoły” – wspomina pan Adam. – Miałem wtedy dwadzieścia kilka lat, puściłem te słowa mimo uszu i pozornie o nich zapomniałem. Po kilku latach przypomniało mi się to zdanie i pomyślałem, że może to być to, co mi sprawi przyjemność – opowiada pan Dulko. – Był rok 2012, może 2013. Przejeżdżałem obok dużego pola gryki. Zatrzymałem się przy nim, popatrzyłem i nagle zajrzałem do internetu i zacząłem szukać ogłoszeń z pszczołami. Pan Adam zadzwonił pod numer podany w ogłoszeniu i tak kupił swoje pierwsze pszczoły.
Obecnie pasieka pana Dulko liczy 87 pszczelich rodzin. Składają się na nią pszczoły rasy kraińskiej i środkowoeuropejskiej. – Krainka jest najbardziej popularna. Tych pszczół jest najwięcej, można powiedzieć, że to rasa bardzo dopracowana – opowiada pan Adam. – Kilka lat temu z uwagi na to, że gospodaruję na Podlasiu, postanowiłem zasiedlić kilka uli rasą środkowoeuropejską z linii Asta. Jest to jedna z najstarszych linii tej rasy. Chciałem sprawdzić, czy same siebie utrzymają i przetrwają bez pomocy pszczelarza. Są bowiem odporniejsze na choroby, lepiej zimują, są wytrzymalsze. Minusem jest nieco większa ich agresja, jednak nie należy, aż tak bardzo się ich obawiać. Wiadomo – kapelusz trzeba nałożyć, rękawice. To nie są pszczoły, które od razu obsiadają człowieka – dodaje pszczelarz.
Wiedza to podstawa
Mimo że minęło już ponad 10 lat od momentu założenia pasieki, pan Adam cały czas pogłębia swoją wiedzę. – Obserwuję doświadczenia innych pszczelarzy, ale głównie korzystam z internetu i dostępnej literatury fachowej. Wszystkie informacje trzeba jednak zweryfikować u siebie. Dlaczego? Na przykład Białystok a Warszawa to różnica około dwóch tygodni w rozwoju przyrody. Dlatego gdy w jednym regionie pszczelarz wykonuje już pewne czynności, to u nas – na Podlasiu – dopiero przyjdzie na nie czas – mówi pan Adam.
Życie w pasiece z reguły jest poukładane, ale czasami zdarzają się nieoczekiwane sytuacje. – W zeszłym roku na pasiekę przyleciało pięć rojów. I tak się fajnie złożyło, że te rodziny od razu powlatywały do pustych uli. Mam też kilka uli w lesie. Do jednego z nich weszła rodzina i porobiła swoją dziką zabudowę. Nie widziałem momentu, kiedy one wlatywały, a gdy zajrzałem tam po tygodniu, wszystko już miały urządzone po swojemu. Nie niszczyłem tego i niczego w tym ulu nie zmieniam – opowiada pszczelarz.
Przede wszystkim miód
Pasieka z Podlasia oferuje miody i pierzgę. – Staram się, żeby wybór miodów był duży. Jeżeli pogoda pozwala, to udaje mi się pozyskać kilka rodzajów miodów, w tym odmianowe. Oczywiście mam też wielokwiat – mówi pan Adam. – Wywożę pszczoły na grykę, sieję facelię, w tym roku posiałem nostrzyk. Wokół mnie rosną lipy, ponoć o właściwościach magicznych, więc będzie miód lipowy. Staram się też pozyskiwać miód nawłociowy, który jest bardzo wartościowym miodem, o działaniu leczniczym. Sprawdza się w leczeniu dróg moczowych, kamicy nerkowej i prostaty. Substancje odżywcze w nim zawarte poprawiają ukrwienie narządów wewnętrznych oraz kończyn dolnych. Ma właściwości przeciwzakrzepowe, przeciwzapalne i odkażające. Odznacza się on wysoką aktywnością antybiotyczną, porównywalną do miodu manuka – wylicza pan Dulko. – Kilka uli wywożę do znajomego na plantację borówki, żeby mu zapyliły uprawę, a ja pozyskam miód borówkowy. Smak tego miodu nie ma nic wspólnego ze smakiem owoców borówki, jest bardzo słodki – dodaje.
Adam Dulko swoich pszczół nie wywozi na rzepak. – Trochę mnie niepokoi sposób jego uprawy, a szczególnie intensywność oprysków. Nie posądzam nikogo o złe intencje, ale zdarza się, że są one wykonywane w nieodpowiednim czasie, co może dla pszczół skończyć się źle – uzasadnia swoją decyzję pan Adam. – Na Podlasiu, w okresie kiedy kwitnie rzepak, pszczoły mają wiele innych możliwości. Moja pasieka jest położona bezpośrednio przy rozlewisku Narwi. W maju kwitnie tu bardzo dużo kwiatów i drzewek owocowych, dlatego mogę sobie rzepak odpuścić.
Magiczne lipy
Pan Adam wspomniał, że lipy w Puchłach są magiczne. Dlaczego? – W Puchłach stoi cerkiew, chyba najpiękniejsza w Polsce. Wokół niej rosną lipy. Według legendy te lipy uratowały ludzi przed zarazą. Moja ciocia pokazała koleżance zdjęcie naszej wsi. Ta pani popatrzyła na cerkiew i otaczające ją drzewa i stwierdziła, że odczuwa wokół tych drzew jakąś energię, która może pozytywnie wpływać na człowieka. Nie oceniam tego, ale może coś jest na rzeczy – śmieje się pan Adam.
Inna legenda głosi, że na wzgórzu pod lipą mieszkał stary człowiek, który cierpiał z powodu obrzęku nóg. Kiedy wszelkie sposoby na ulżenie w chorobie zawiodły, zaczął się modlić do Matki Boskiej. Pewnego dnia ukazała mu się na wierzchołku lipy. Po krótkim czasu choroba ustąpiła. Podobno od tej legendy wzięła się nazwa wsi, a w miejscu cudownego objawienia wybudowano pierwszą cerkiew.
Gdzie kupić
Miody z Pasieki z Podlasia można nabyć bezpośrednio w pasiece, która mieści się w pobliżu cerkwi w Puchłach. – Można je także kupić w Białymstoku. Mam również ogłoszenie wystawione w internecie. Są też stali klienci, którzy bezpośrednio do mnie dzwonią, zamawiają miód, który odbierają u mnie lub mogę go wysłać. Na pasiece mam billboard z informacją o sprzedaży miodu.

Adam Dulko Gospodarstwo Pasieczne Pasieka z Podlasia
Pasieka z siedzibą w jednej z najpiękniejszych podlaskich wsi - Puchły, w tzw. Krainie Otwartych Okiennic. W ofercie miody odmianowe, ale też wielokwiatowe. Pszczelarz bierze udział w akcji Samorządu Województwa Podlaskiego promującej markę "Miód Podlaski" a prowadzonej przez Podlaskie Centrum Produktu Lokalnego.
Tel.: 608 835 870
Strona na Fb (link zewnętrzny): pasiekazpodlasia
e-mail: adam.dulko/at/gmail.com


Forma działalności
Sprzedaż i dostawy bezpośrednie

Gdzie kupię produkt
Na miejscu w siedzibie we wsi Puchły.
Materiały dodatkowe
Kraina Otwartych Okiennic
Soce, Puchły i Trześcianka – to trzy podlaskie wsie, które tworzą Krainę Otwartych Okiennic. Cechą charakterystyczną domostw Krainy Otwartych Okiennic jest bogata dekoracja snycerska w formie nadokienników i podokienników, okiennic, wiatrownic, narożników, a także dekoracyjnego zdobienia elewacji i szczytów. Ornamentyka ta jest niespotykana w innych regionach Polski i nawiązuje do zdobnictwa stosowanego w rosyjskim budownictwie ludowym. Oprócz wspomnianych okiennic równie podziwiane są stare krzyże wotywne, a także zabytkowe kapliczki prawosławne oraz cerkwie. Miejscowa architektura domostw, zagród i świątyń bardzo pięknie wpisała się w miejscowy krajobraz. Walory przyrodnicze regionu tj. lasy, czysta rzeka, w której można się wykąpać, zachęcają do odwiedzenia Krainy. Cisza i spokój, jakie panują w Socach i Puchłach z powodu ich oddalenia od szos samochodowych wręcz zachwycają - tutaj można naprawdę odpocząć.
Źródło: http://www.portals.narew.gmina.pl/